zdj. z internetu
W poszukiwaniu twórczej nutki
Skierowałam
się nad morze
Chciałam
przy jego kojącym szumie
spokojny
wiersz utworzyć…
A
ono zaskoczyło mnie furią!
Wtargnęło we mnie
Ryczącym
hukiem
Zanim
je ujrzałam
Ciekawość
wbiegła na szczyt
W
grozie i pięknie
Jego
pomruku
Październikowe
morze
Groźne
i lśniące
Piętrzyło fale w rozpędzie
Szalonym
jakimś
Kłębiło,
wiło się i…
Rzucało
nimi wszędzie
Wdarło
się we mnie!
Wstrząsnęło
Zachwyciło
Obezwładniło
Przelało
I mogłam
jedynie myśleć
Żywiołowa
Wspaniałość!
Ale i tak wiersz powstał
OdpowiedzUsuńPozdrawiam nadzieją za złotą, spokojną jeszcze jesień
Powstał, powstał, tylko narracja się zmieniła;)
UsuńPozdrawiam Ismeno serdecznie:)