zdj. Mieczysław Wieliczko

piątek, 18 maja 2018

Zanim internet mnie pochłonie


Z poranną kawą
siadam przy stoliku
przed dużym oknem w salonie
stawiam kubek, otwieram laptop
przelotnie rzucając uśmiech
kwiatom w wazonie…
łyk kawy – smakuje wybornie – więc jeszcze jeden…
poprawiam włosy unosząc głowę
i dotykam skronie
w tej małej chwili
zauważam za oknem
drzewa…
zielone…
słońce dla nich wyświetla film
w pierwszej, porannej odsłonie…
Budzę się!
świadomie
zamykam klapę
i w porannej ciszy
celebruję zaczynający się dzień…
zanim na klawiaturze
położę dłonie
zanim 
Internet mnie pochłonie...

środa, 16 maja 2018

Tamten zapach tataraku

                                                                           zdj net

Żółtym kwieciem
uśmiechała się zielona łąka
i lśniło jezioro
od promieni słońca…
na wodną farmę zwołał nas krwi zew
lecz nie jestem pewna…, wydaje mi się…
że byliśmy tymczasem
w starym domu, pod lasem…
gdy widziałam Wasze
otwarte szeroko, wyciągnięte ramiona
czułam się taka szczęśliwa
tym widokiem…  Urzeczona!
I mogłam się przeglądać w Waszych oczach
jak w zwierciadle czasu
czas zatrzymał się, zabrał mnie i przeniósł
do tamtego kochanego lasu…
na leśną ścieżkę
gdzie w letnim, porannym słońcu
ciągle kołyszą się drzewa…
gdzie pewna dziewczynka
idzie sobie  ścieżką
beztrosko podskakuje, śpiewa…
znalazłam się też przy stawie
nieopodal łączka stokrotek i maków
strumyczek, sitowie… bose stopy na zroszonej trawie…
Boże! Jakże prawdziwy do łez…
jest zapach tamtego tataraku…

Wiersze moje

Zawsze będę

Zawsze będę  promykiem słońca nad taflą jeziora... srebrną otoczką na kropli rosy... ulatującym zapachem różanych pł...