Jesteś jak pryzmat prawdy
lecz nie pamiętasz,
bo dałeś się obkleić etykietkami
jak słup ogłoszeniowy
Nie przepuszczasz światła...
Wygrzeb się stamtąd
czekam na ciebie...
Bądź jak wiatr
zerwij te karteczki
Bądź jak deszcz
zmyj je
Rozpal kominek w swoim sercu
i rozpuść
fałszywe przekonania o sobie
Nie bój się
tam pod spodem
odnajdziesz siebie
Poczuj swoje dobro i piękno
Zaświeć